sobota, 5 stycznia 2013

(Wataha Castiela) Od Hope - C.D Castiela

-Chodźmy obejrzeć terenie panie Playwolfie.-mruknęłam. Wyszłam z jaskini a samiec za mną.
-Ożesz, ale zimno.-zadrżał
-Pfy, jak baba.-fuknęłam i poszłam dalej. To się nazywa zahartowanie. Castiel znalazł jakąś ranną wilczycę i właśnie z nią rozmawiał. Dość długo. Chrząknęłam zniecierpliwiona.
-Co chcesz?-spytał Castiel
-Chciałam się pożegnać, baranie. Muszę iść.-ziewnęłam i zaczęłam iść na północ
-Ej, przecież nasze jaskinie są na południu!-skapnął się nagle
-Nie mam zamiaru mieszkać z twoimi napalonymi króliczkami więc mieszkam gdzie indziej-puściłam mu oczko i odeszłam...

''Jestem silna, miłość jest złem
to ta wersja zboczenia tylko dla szczęśliwców...''

<Playwolfie? xD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz