Wysłuchałem opowieści Valerie, nie miała tak przyjemnego dzieciństwa jak ja. Przez chwile milczeliśmy, ale ciszę rozwiał szeroki ziew samicy. Zaśmialiśmy się.
-Zapewne chcesz już się zdrzemnąć.
-Tak… - mruknęła, zaprowadziłem ją do jej „domku” i sam wyszedłem, wtedy zawołała mnie…
<dokończysz.? :3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz