piątek, 11 stycznia 2013

(Wataha Castiela) Od Luny


Przechadzałam się po terenie stada. Obecnie rządziła mną druga podświadomość, więc humor w miarę mi dopisywał. Lubiłam zimę. Stwierdziłam, że nie warto dalej iść. Walnęłam się na ziemię,w śnieg i spojrzałam w gwiazdy.
-Bardzo mi was brakuje...- wyszeptałam.
Nagle usłyszałam kroki. Nagle umysł przejęła pierwsza podświadomość.
-Kim jesteś i czego chcesz!?
-Lewitującą rybą, wiesz? Zastanów się.
-Ha, ha. Bardzo śmieszne.
-A żebyś wiedziała.
-Nadal nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
-Może jeszcze datę urodzenia, stanowisko, oraz szczegółową historię?
-Nic by się nie stało, gdybyś powiedział.
Usłyszałam ciche pykniecie w głowie.
-Och, przepraszam, to była moja druga podświadomość.
-Niezwykle czarująca.
-Taa... A ty jesteś...?
-Nessilive.
-Luna.
Poczułam, że więcej informacji, chce wydobyć prosto z mojego umysłu, więc odepchnęłam jego świadomość.
-Lepiej tego nie rób.

(Nessilive, dokończysz?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz