wtorek, 8 stycznia 2013

(Wataha Valerie) Od Shotur'iego - C.D Valerie


-Moja historia? – zapytałem zaskoczony – W sumie to nic wielkiego, miałem dobrą rodzinę, ogólnie było dobrze, bardziej powinna interesować cię moja wędrówka. – uśmiechnąłem się.
 -A więc? – nadal była zaciekawiona.
 -Gdy miałem 1,5 roku  odszedłem od rodziny. Zacząłem wędrować, w pierwszych dniach natknąłem się na pustynię, była ogromna. Szedłem przez nią kilkanaście dni, brakowało mi wody, bodajże 15 dnia wędrówki wyłożyłem się na piasek, oczekując śmierci, byłem straszliwie odwodniony, ujrzałem błysk, to był naszyjnik, podniosłem go zębem patrząc, chciałem pić, życzenie się spełniło i pojawiłem się w leśnym źródle. Odpocząłem parę dni u jakiejś miłej wilczej rodziny, po czym znowu zacząłem się włóczyć. Odkąd miałem naszyjnik, nie groziło mi nic poważniejszego. Ratował mnie, zawsze ilekroć byłem w niebezpieczeństwie. Raz spotkałem samicę, była ładna, jednak twoja uroda bije ją…  - zapomniałem się – heh, wybacz, tak jakoś. – Valerie zaśmiała się i dalej słuchała. – No to, zakochała się we mnie, i próbowała zmusić do partnerstwa. Pewnej nocy jej podwładni mnie zaatakowali. Myślałem, że po mnie, zwiewałem w podskokach. Uświadomiłem sobie, że to z powodu naszyjnika. Chodziłem jeszcze kilka miesięcy, ale wtedy już nic specjalnego się nie wydarzyło. A twoja historia?

 <Valerie?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz